Jestem ciotką
dwojga dzieciaków. Taką przyszywaną, ale to strasznie przyjemna funkcja. Dostaje
się uśmiechy, przytulenia i ostatnio rysunki bez okazji. I jako dobra ciotka przybywam
czasem z jakimiś podarunkami, najczęściej z książkami (czytelnictwo trzeba u
najmłodszych krzewić). Niedawno robiąc zakupy ksiażkowe dla siebie,
przyciągnęła moją uwagę książka dla dzieci. I zakupiłam, bo zapowiadała się
ciekawie i zabawnie, a jej bohater ma imię, które nosi jedno z dzieci obdarowywanych
przeze mnie. Jako że dzieci, które te książki otrzymają, są już bardzo rozumne,
a serii nie znam, postanowiłam najpierw sama przeczytać. I tak dwa wieczory
spędziłam na lekturze Wampirka Angeli
Sommer-Bodenburg.
Bohaterem
głównym jest Antek, chłopiec mieszkający z rodzicami w jednym z bloków.
Uwielbia przerażające historie – czytać i oglądać. Któregoś wieczoru, gdy
zostaje sam, odwiedza go Rydygier, stupięćdziesięcioletni wampir-chłopiec.
Szuka towarzystwa, kompana, przyjaciela. I odnajduje go właśnie w Antku.
Okazuje się, że wampirek mieszka z wampirzą rodziną w grobowcu na pobliskim
cmentarzu.
Kolejne strony pierwszej
części przedstawiają perypetie tej niecodziennej przyjaźni. Odwiedziny Antka w
rodzinnej rezydencji Rydygiera, ucieczka przed dozorcą cmentarza (który jednocześnie
jest łowcą wampirów) oraz przed ciotką Dorotą (najstraszliwszym wampirem), a
także spotkanie Rydygiera i jego siostry Ani z rodzicami Antka to sytuacje, z którymi zmierzają się mali bohaterowie. Druga część, Wampirek przeprowadza się, rozpoczyna
się od wymuszonej przez rodzinę na Rydygierze wyprowadzki. Jest to kara za
utrzymywanie relacji z człowiekiem. I to do Antka wampirek zwraca się o pomoc,
umieszczając swoją trumnę w piwnicy Antkowej rodziny, co sprawia wraz z rozwojem
akcji chłopcu różne trudności i kłopoty.
Przyjaźń to
dobry temat na książki dla dzieci. A jeśli przyjaciele pochodzą z różnych
światów, są odmienni, tym lepiej. Sommer-Bodenburg w dobry sposób pokazuje, że
przyjaźń jest wyrozumiała i może pokonać wiele przeszkód. Przykłady oczywiście
dorosłym mogą wydawać się nieco infantylne – bo w końcu Antek pokonuje między
innymi obrzydzenie do mało przyjemnego zapachu jaki wydzielają Rydygier i Ania. Ale pojawiają
się i inne przeszkody do pokonania, jak chociażby egocentryzm Rydygiera.
Zastanawiam się
jak zostały przedstawione relacje Antka i rodziców w następnych częściach. To
kolejny temat bardzo chętnie podejmowany w książkach dla dzieci i młodzieży.
Nie zawsze jednak idący w dobrym kierunku. Tu z jednej strony rodzice Antka to
ludzie wprowadzający zasady i starający się ich przestrzegać. Z drugiej trącą
naiwnością, a czasem beztroską.
Historia o
chłopcu, który zaprzyjaźnił się z wampirami miewa zabawne momenty i jest
skreślona w ciekawy sposób. W wydaniu brakowało mi ładniejszych ilustracji,
które wzbudziłyby zainteresowanie u dzieci. Natomiast na pewno po przeczytaniu
można z dzieckiem porozmawiać o przyjaźni, wsparciu, a nawet o pierwszych
sympatiach. A ja mogę ze spokojem sprezentować te książki mojemu prywatnemu
duetowi A&A.
Angela Sommer-Bodenburg, Wampirek, przeł. Maria
Przybyłowska, wyd. W.A.B., Warszawa 2007.
Angela
Sommer-Bodenburg, Wampirek przeprowadza
się, przeł. Maria Przybyłowska, wyd. W.A.B., Warszawa 2007.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz