Ważne informacje i terminy



21 czerwca 2014

Twór: Dziunia

Nie pamiętam, jak natknęłam się na Dziunię Anny M. Nowakowskiej. Niemniej, zakup tej książki był strzałem w dziesiątkę, a ja kolejny raz chylę czoła polskim pisarkom. Przeświadczenie, że obok naprawdę słabej kobiecej literatury rodzimej rozwija się również silna i dobra jest nieocenione.

Dziunia to nie tylko tytuł, ale i imię głównej bohaterki powieści. Dziunia powstała przypadkiem, gdy nastolatkowie się zapomnieli. Dziunia jest dzieckiem niechcianym i niekochanym. Od początku do końca. Jest chodzącym wyrzutem, którego nijak nie można się pozbyć z domu. Dziunia jest inna niż wszyscy. Naiwna do granic możliwości. Naznaczona fatum. Pozbawiona wdzięku, inteligencji, urody i szczęścia. Ale jest. Choć to bolesne bycie.

Autorka wykreowała postać skazaną na uznaną przez ogół klęskę. Cokolwiek by ta dziewczyna nie robiła, zawsze los się jej sprzeciwi. Lub postawi na drodze „dobrotliwego wuja” wtykającego palce tam, gdzie nie powinien ich wtykać. Albo ześle za karę do piekieł domostwa Pułkownika i jego żony. Lub podwoi Dziunię, ale tylko na momencik. Żeby nie było zbyt pięknie. Niemniej Dziunia trwa. I potrafi tę nieszczęśliwą egzystencję przetrwać. Ze szczególnym poczuciem humoru.

Okazuje się, że nawet Dziunia ma swoją bezpieczną przestrzeń. To dom dziadków, rodziców matki. Przestrzeń Pod Stołem, ale też troska i bezinteresowna, prosta oraz niczym nieograniczona miłość babci i dziadka. Ale nawet tu sięga po Dziunię ręka złego losu. Przed tym nie ma ucieczki.

To co urzeka w książce Nowakowskiej to jej zabawy językiem. Gra słów. Niejednoznaczność. Przyglądanie się słowom i stwarzanie z nich zdań czasem rozweselających, a czasem tnących ostro duszę. Słów tworzących historię, która na długo pozostaje z czytelnikiem.

Autorka Dziuni stworzyła nie tylko ciekawą bohaterkę, której czytelnik dzielnie sekunduje – choć wie, że za rogiem nie czeka na dziewczę ani gram szczęścia. Nowakowska pokazuje też zaściankową polskość z całym zbiorem przywar. Buduje ten obraz na przykładzie rodziny Dziuni. Nastoletni rodzice, którzy trwają ze sobą. Nie okazują sobie miłości. Nie okazują miłości córce. Przeciwnie, czynią wieczne wyrzuty – w końcu zmarnowała im obojgu życie. Nie potrafią być ze sobą, ale też nie chcą zaryzykować rozstania. W końcu to nie wypada. Obserwując potyczki Dziuni z życiem, czytelnik może poobserwować i inne rodziny. Wszystkie nieszczęśliwe. Diagnoza: brak rozmów i pracy nad relacjami. Przekonanie, że będzie tak, jak jest.

Dziunia otwiera przed czytelnikiem smutny świat z wieloma odnośnikami do tego prawdziwego. Ale historia jest napisana w sposób, który zabrania odłożyć książkę przed dokończeniem jej lektury. Bawi duszę, co jakiś czas tnąc ją bezlitośnie. Ale skoro Dziunia dzielnie znosi swój los, to czemu czytelnik miałby zrezygnować z lektury o jej potyczkach z życiem?


Anna M. Nowakowska, Dziunia, wyd. W.A.B., Warszawa 2013.