Ważne informacje i terminy



28 września 2010

końca początek?

Dobry wieczór.
Mija prawie miesiąc nauki moich byłych uczniów. Licznik pokazuje, że ktoś tu zagląda. Kto? Wy - byli uczniowie? Czy przypadkowi podglądacze blogów? A może inni uczniowie szukający wiadomości potrzebnych na jutrzejszą lekcję polskiego?
Brakuje mi szkoły. Brakuje mi tablicy, możliwości pisania kredą i brudzenia się nią. Brakuje mi klasowego dzień dobry. Brakuje mi żartów, rozmów o świecie. Brakuje mi prowadzenia lekcji - czasem trudnych, czasem nieco nużących (lub dla niektórych nudnych), czasem wywołujących żywe dyskusje. [wszelkie powtórzenia są celowe ;)]
Nie będę ukrywać, że nie uważałam się za świetnego nauczyciela - bo tego każdy nauczyciel uczy się przez większą część swojej kariery. Ale nie będę też ukrywać, że chciałabym mieć tę szansę stawania się świetnym nauczycielem.
Póki co nie mam (i prawdę mówiąc wszystko wskazuje na to, że będę musiała pożegnać się z tym marzeniem), dlatego postanowiłam popisać tu. Nie będzie teraz na polskowieniu tematów związanych z lekcjami, ale popiszę tu czasem o książkach, muzyce, teatrze, kinie.
To będzie taki lek dla mnie na trudną sytuację. A może ktoś tu jeszcze zagląda z tych osób, które poznawałam przez rok? Może teraz nie będzie "bał się" komentowania? ;) Może zabłąka się tu ktoś, kogo nie znam, ale skorzysta na tym kulturowo? ;)

Zastanawiam się czy ktoś z Was, Drodzy Czytacze, słyszał o nowej płycie Brodki?
Ha, nigdy nie przepadałam za tą wokalistką - czy raczej za piosenkami, które śpiewała. Niemniej jej nową płytę dostałam od pewnej osoby. Byłam zaciekawiona, gdyż czytałam recenzje. Włączyłam... i się zasłuchałam.
Lubię różne gatunki muzyczne, lubię smakować nowych dźwięków, głosów - jestem otwarta. I ta nowa Brodka mnie przekonała. Może dlatego, że podobna tu jest do jednej z ukochanych wokalistek - do Nosowskiej.
Ma też coś w sobie z Czesława, Marii Peszek, może troszkę z Gaby Kulki.
Artystka bawi się na tej płycie głosem, słowami. To krzyczy, to szepcze - przez to kojarzy mi się też z Kate Nash.
Kiedy słucham muzyki, lubię wsłuchiwać się w słowa. Na tej płycie znajdziemy opowieści o miłości, strachu, tęsknocie, namiętności, porzuceniu lub odrzuceniu. Te teksty są o czymś, a słowa są przemyślane, współgrają ze sobą i nie uważam ich za kiczowate.
I ta nowa Brodka zaczarowała mnie, przekonała do siebie. Siebie - odważnej, bo wątpię, by te utwory były grywane w popularnych stacjach radiowych. Ale to nieważne, bo myślę, że na tej płycie jest najbardziej sobą.
A dla mnie ta płyta będzie jedną z ulubionych.

Dobrej nocy, Czytacze.