Ważne informacje i terminy



22 czerwca 2010

Ostatni.

Moi Drodzy Uczniowie.

To mój ostatni wpis na polskowieniu. A przynajmniej ostatni dla Was - moich uczniów. Prawdę mówiąc, zakładając ten blog, nie sądziłam, że zacznie tak istnieć w naszym życiu szkolnym. Cieszę się jednak, że się udało.

Ale nie odciągajmy tego co nieuniknione, a mianowicie pożegnania. W rzeczywistości pożegnamy się w piątek, ale wiem z doświadczenia, że zabraknie słów, że zabraknie czasu na słowa.

Pierwszo i Drugoklasiści, byliście moimi pierwszymi uczniami – i zawsze nimi pozostaniecie. Zawsze też będę przechowywała wspomnienia o Was (tak jak przechowuję te o moich pierwszych kolonistach i tych następnych zresztą też).

Ten rok był wspaniały i trudny zarazem. Mam nadzieję, że Was czegoś nauczyłam. Może ta nauka przyjdzie do Was za kilka lat?

Musicie jednak wiedzieć, że i Wy mnie wielu rzeczy nauczyliście. Umocniliście mnie w pragnieniu bycia nauczycielem i w pragnieniu bycia lepszym pedagogiem. Umocniliście we mnie przekonanie, że nie wolno bać się przyznawać do błędów czy niewiedzy. I pamiętajcie o tym – jeśli czegoś nie wiecie, nie bójcie się do tego przyznać (chyba, że mieliście się tego nauczyć ;)). Pamiętajcie, że podejmując próby, zdobędziecie doświadczenie – wszędzie (w życiu, w szkole, w pracy).
Nauczyliście mnie też dystansu do siebie. Nauczyliście mnie śmiać się z Wami. Nauczyliście mnie, że muszę pokazywać kierunek Waszych dróg, wskazywać co jest dobre, a co niekoniecznie za takie uchodzi.

Język polski to specyficzny przedmiot. Wielu uważa, że jest nudny i wierzę, że i Was nie satysfakcjonuje czytanie utworów dawnych epok. Ale jak już mówiłam wiele razy na naszych zajęciach, to jest Wasza kultura, Wasza tradycja, Wasza historia. To jest Wasza tożsamość. I naturalne jest, że nie wszystko polubicie. Ale może choć niektórym coś z tych zajęć się spodobało. Może o czymś wspomnicie za kilka lat. A może wtedy, gdy Wasze dzieci będą narzekać na nauczyciela j. polskiego, Wy wspomnicie moją osobę i nasze lekcje? ;)

Niezmiernie cieszy mnie fakt, że czytacie. Będę miło wspominała listy Drugoklasistów do mnie, w których zachęcaliście mnie do przeczytania książki, oglądnięcia filmu lub przesłuchania muzyki. Wielu z Was podzieliło się ze mną swoim kawałkiem świata – i za to dziękuję.
Z Wami Drugoklasistami to też inna historia. Chyba Was bałam się najbardziej. W końcu miałam zastąpić znanego przez Was nauczyciela. I początki były trudne. A koniec.. tak trudno się z Wami rozstać. Jesteście fantastyczni – może niektórzy z Was potrzebują pokory, skromności, okrzesania. Ale mimo to jesteście wspaniali. Wszyscy bez wyjątku. Każdy z Was jest inny i to jest w Was piękne i ważne.

I Moje Kochane Pierwszaki… Cóż mam Wam powiedzieć? Że będzie mi Was brakowało? Będzie bardzo. Że będę tęsknić za Waszymi uśmiechami, żartami, rozmowami? Będę okrutnie tęskniła.
Jesteście moją pierwszą klasą jako wychowawcy – niespodziewanie i na chwilę, ale zawsze będziecie tymi pierwszymi. Tymi, którzy w moim sercu nauczyciela (tak, tak, pedagodzy też miewają serca ;)) na zawsze zostaną jako ci pierwsi i najdrożsi. Cieszę się, że mogliśmy być razem (prawie wszyscy) w Chmielnie. To będzie jedno z najpiękniejszych moich wspomnień jako nauczyciela. Cieszę się z naszych wyjść – do kina (ach, to rzucanie się śnieżkami ;)), do teatru, na plażę, na kulig. Walentynkowy spektakl (choć okupiony nerwami i początkowym szarpaniem się) był cudowny – Wy byliście cudowni. I tego też mi będzie brakowało.
A to co przygotowaliście z okazji moich urodzin... nawet nie potrafię opisać tych pozytywnych emocji, które we mnie wzbudziliście, które mi podarowaliście.
Początki wychowawcy były dla mnie trudne. Bywały chwile naprawdę ciężkie. Bywałam sfrustrowana. Zasmucona. Ale to też nauczyło mnie kilku ważnych rzeczy. A w ostatecznym rozrachunku i tak zostaje radość. Że mogłam Was poznać, że mogłam być choć przez ten rok Waszym wychowawcą i nauczycielem języka polskiego.
Moi Drodzy, daliście mi ogromną satysfakcję i radość. I jestem dzięki temu szczęśliwym człowiekiem. Ważne jest robić to, co się lubi i kocha. A ja dostałam w tym roku taką szansę.

Kochani, dziękuję Wam wszystkim. Za szansę, którą mi daliście. Za lekcje (szkolne i życiowe). Za uśmiechy, żarty, poprawianie nastroju, za trudne chwile.

Było mi bardzo miło być Waszym nauczycielem i wychowawcą Pierwszaków.
Mam nadzieję, że powiedzie Wam się w życiu. Że nie zapomnicie o tym, że zawsze ważny jest drugi człowiek, że ważne jest być sobą (co czasem wychodziło nam na lekcjach polskiego).

Dziękuję i do widzenia (może gdzieś na ulicach Trójmiasta?).

A póki co do zobaczenia jeszcze jutro, w czwartek i w piątek.

11 komentarzy:

  1. No, może te słowa, które teraz napiszę nie nadają się do "komentarzy", ale tak jak Pani napisała - jutro może nie być czasu albo sposobności.
    Muszę się przyznać, że czytając pani "post" zakręciła mi się łezka w oku... Teraz dotarło do mnie, że po wakacjach pani nie zobaczymy! Niby to oczywiste, ale wie Pani jak to jest - w pewnym momencie człowiek uświadamia sobie coś co co wiedział od dawna...
    Będę strasznie za Panią tęsknić (reszta klasy na pewno również). Proszę czasem nas odwiedzać, dobrze?
    Marta z Pierwszaków ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też łezka zakręciła się w oku.. Nie może pani przestać pisać bloga, niech pani chociaż raz w miesiącu na niego wejdzie i napisze nam na nim co u pani słychać, jak pani wiedzie się w życiu itd. Proszę. I jeszcze jedno jakby pani mogła nas jak najczęściej odwiedzać im częściej tym lepiej!!
    Ja też będę za panią baaaaardzo tęsknić a przecież jutro już czas pożegnania ;(
    Mam nadzieję, że będzie pani o nas pamiętać i niech pani jeszcze raz się zastanowi czy aby na pewno przestać pisać bloga, bo gdy nie będzie miała pani czasu by nas odwiedzić przynajmniej wtedy pani skieruje do nas jakieś słowa...
    Olga T z 1 gim.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten rok był taki krótki i jak teraz patrzeć to wydaje mi się, że straciliśmy tyle czasu na "zapoznawanie się" i na nie potrzebne przepychanki (choć tak zawsze jest).I żal tego zmarnowanego czasu.
    Jednak jak teraz wspominam Panią to tylko widzę Panią roześmianą i pełną życia.
    Sądzę, że w tak krótkim czasie z nikim (z żadnym nauczycielem)byśmy się tak nie zrzyli.Dlatego może Pani by pewna, że nigdy o Pani nie zapomnimy.
    P.S.Dziękuję Pani za bycie natchnieniem i zapoznanie nas z Jeżcjadą.
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaak, zgadzam się, fajnie by było, gdyby Pani od czasu do czasu coś tam nam napisała :) Jest Pani naprawdę wspaniała i jeszcze nigdy nie spotkałam kogoś takiego jak Pani. Zawsze Pani bardzo przykładała się do każdej lekcji, starała się Pani, abyśmy zawsze się czegoś nauczyli. Naprawdę widać było, że lubi Pani to co Pani robi. Nawet jeżeli nie zawsze chcieliśmy współpracować. Ten rok strasznie szybko mi przeleciał. Wydaję mi się, że tak niedawno przyszła Pani do Autonomika, a już musi Pani odejść. Szkoda, że tak krótko mogła Pani nas uczyć. Ogólnie jest Pani taka... strasznie fajna ;) Mam nadzieję, że Pani nie usunie tego bloga. Materiały na blogu strasznie przydadzą nam się w przyszłym roku. ;)
    Laura
    PS Jeżeli kiedyś będzie miała Pani czas i ochotę, żeby przyjść i posłuchać mnie gdzieś na jakimś koncercie, to byłoby mi bardzo miło ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu - myślę, że te przepychanki, może nawet u niektórych niechęć na początku były nieuniknione. W końcu byłam niedoświadczonym nauczycielem, który miał Wam zastąpić świetnego wychowawcę z podstawówki... Nieuniknione były porównania, przy których wypadłam słabo. Ale cieszę się, że daliście mi w końcu szansę, że się przekonaliście - to dla mnie ważne osiągnięcie.
    Marto, Olgo - też będzie mi Was wszystkich brakować.. Pomyślę, co z blogiem. Może i coś tu czasem napiszę dla Was :)
    Lauro - dziękuję za te słowa. Są dla mnie bardzo ważne, bo to właśnie Was bałam się najbardziej. Tego, że nie sprostam wyzwaniu zastąpienia doświadczonego nauczyciela. Blog będzie - nie usunę, bo to część życia, które chciałabym pamiętać. Poza tym - mam właśnie nadzieję, że materiały tu zgromadzone się przydadzą :) Ty też jesteś strasznie fajna i pamiętaj o tym zawsze ;) I bardzo chętnie przyjdę na koncert :) czekam więc na informację, gdy będziesz grać.
    Mój mail (bo tamten jest już nieaktualny): jaczylija małpa gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  6. hehe dziękuje bardzo :) Po wakacjach na pewno dam znać :) Na razie dokładnej daty nie znam, ale wiem, że gdzieś tam we wrześniu będę grała w teatrze miejskim w Gdyni, a na gwiazdkę w teatrze muzycznym :) Ale to jeszcze do Pani napiszę ;)Laura

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również dopiero teraz (tak właściwie to już w piątek) uświadomiłam sobie, ze już wiecej się nie zobaczymy... też będę za panią tęsknić. Te sprzeczki i nieporozumienia rzeczywiście były nieuniknione, ale choć nieprzyjemne, nauczyliśmy się wielu rzeczy ( z których na pewno skorzystamy w życiu), poznaliśmy bardziej.
    Niestety, wszyscy napisali to, co ja również chciałam napisać, ale ponieważ nie potrafię ubrać wszystkiego w słowa, bardzo Pani dziękuję za ten rok i za to, co Pani wniosła do naszego życia, za serdeczność, wyrozumiałość, wyjścia na lody, do kina, przyjemne lekcje... Chciałabym, żeby nas Pani często odwiedzała albo pisała na blogu :)
    Żałuję, że spedziliśmy z Panią tylko jeden rok... Ale ja w 2. klasie wciąz będę czekać, aż Pani przyjdzie i spyta się, jakie są moje oceny ;)
    Nauczyłam się jednej ważnej rzeczy- żeby ocenić człowieka, trzeba go dobrze poznać :)
    Olasz z 1. gim.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapomniałam jeszcze napisać, że była Pani pierwszym nauczycielem, przy którym używałam emotikonek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo za Panią tęsknimy, Pani Kasiu!!
    Brakuje nam tych lekcji i bez Pani jest tak jakoś smutno w szkole..

    Madzia z 3 SAG

    OdpowiedzUsuń
  10. Madziu.. nawet sobie nie wyobrażacie jak ja za Wami tęsknię i jak mi brakuje naszych lekcji, widzenia się na korytarzu.. Dziękuję za te słowa - są dla mnie bardzo bardzo bardzo ważne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniała strona;), z przyjemnością czytałam niektóre posty, a takie komentarze uczniów są marzeniem każdego nauczyciela - mówią same za siebie, musi być Pani cudownym nauczycielem i, jakby było to możliwe, można brać przykład;)

    OdpowiedzUsuń