Ważne informacje i terminy



17 sierpnia 2014

Japonia oczami Bator

Nigdy nie miałam w planach zwiedzić Japonii. Nie ulegam fascynacjom tamtejszą kulturą czy przestrzeniami. Ale z zaufania do twórczości Bator postanowiłam udać się w czytelniczą podróż do kraju, który nadal jest mi obojętny. Jednak lektura Japońskiego wachlarza oraz Rekina z parku Yoyogi dostarczyła wielu kulturowych wrażeń.

Japoński wachlarz. Powroty to wznowione wydanie książki wspomnieniowej z pobytu autorki w Japonii. Całość można określić jako próbę przybliżenia odległej czytelnikom kultury. Próby bardzo udanej i pisanej z perspektywy wciąż dziwiącego się japońską przestrzenią obcego. Rekin z parku Yoyogi natomiast to spojrzenie na Japonię z perspektywy zadomowionego obcego. Zdziwienie ustąpiło tu miejsca fascynacji i wejrzeniu w głąb.

Bator w kolejnych tekstach odkrywa przed czytelnikiem tajemnice egzotycznego Kraju Kwitnącej Wiśni. O ile w pierwszej części sama często przeciera oczy ze zdumienia, tak w drugiej wywołuje efekt przecierania oczu w czytelniku – obcym wyobrażającym sobie Japonię całkiem lub trochę inaczej. To demaskowanie wyobrażeń o Japonii, zestawianie ich z prawdziwym jej obrazem. 
Niewątpliwą zaletą obu książek jest ich język. Czytelnik bardzo szybko ulega czarowi snutych przez autorkę opowieści i ani się spostrzeże, a sięga po drugą część. 

Japonia w obu książkach to przestrzeń ciągłych i nieustających zmian. Zmieniają się wyglądy ulic, pojawiają się i znikają budynki, ale też i mody. To też przestrzeń większej swobody w eksperymentowaniu, mimo ogólnego zamknięcia i zdystansowania.
Autorka przygląda się przemianom kulturowym, bada je z ciekawością antropolożki i wysnuwa ciekawe wnioski. Wszystko odnosi do historii lub różnych badań naukowych. Ponadto bardzo ciekawe są nawiązania do literatury, m.in. do Murakamiego.
W kilku tekstach Rekina z parku Yoyogi autorka pokusiła się o porównanie Japonii do Polski, ukazując znaczną przepaść dzielącą opisywane kultury. Zestawienie obu kultur uwypukla bardziej egzotykę Japonii z perspektywy Polaka (a  zapewne Polski z perspektywy Japończyka).

Mój wewnętrzny włóczęga nie pogna mnie do Japonii nawet po lekturze książek Bator. Jednak z przyjemnością wybrałam się w czytelniczą podróż do kraju tak innego niż ten, w którym żyję lub te, które mnie fascynują. Bator porywa w wir swoich opowieści i łatwo z nich czytelnika nie wypuszcza. I dobrze.


Joanna Bator, Japoński wachlarz. Powroty, wyd. W.A.B., Warszawa 2011.
Joanna Bator, Rekin z parku Yoyogi, wyd. W.A.B., Warszawa 2014.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz