Lubię książki
poruszające trudne tematy. Jeszcze bardziej doceniam, gdy ważki temat zostaje
opisany w sposób lekki, ale nie umniejszający. Ten kierunek obrała sobie Anna Dziewit - Meller w debiutanckiej powieści Disko.
Rzecz dzieje się
na Śląsku lat dziewięćdziesiątych. Fala disco dotarła również do jednej z
tamtejszych podstawówek. Dyrektorka Elżbieta Wąż zatrudnia nauczyciela tańca.
Jest nim Paweł Kozioł. Były gwiazdor, człowiek wyrachowany i cyniczny,
trzydziestolatek, pedofil. W końcu osiąga cel, jakim jest praca z dziećmi i
dostęp do młodych ciał. Ofiarą staje się dwunastoletnia Agnieszka. Kozioł
wykorzystuje jej naiwność i marzenia o posiadaniu chłopaka na miarę księcia z bajki. Mężczyzna księciem na pewno nie jest, ale w wyrafinowany sposób manipuluje dziewczynką i całym otoczeniem, by osiągnąć cel i nie zostać
zdemaskowanym. Warto zauważyć, że autorka przedstawia tę grę z dwóch perspektyw
– Kozioła i Agnieszki, dzięki czemu jeszcze bardziej uwydatnia się wyrachowanie
i obrzydliwość nauczyciela.
Powiedzieć, że Disko porusza jedynie temat pedofilii
byłoby niesprawiedliwym uogólnieniem i uproszczeniem. Autorka w znakomity sposób rysuje realia lat dziewięćdziesiątych. Ponadto powieść Dziewit - Meller
odkrywa obłudną i momentami fanatyczną religijność polskiego społeczeństwa. I tak, mamy postać Elżbiety Wąż, dewotki, dyrektorki,
ale i wychowawczyni oraz nauczycielki. Wykorzystując swoją pozycję, podporządkowuje
życie szkoły swojemu fanatyzmowi. To dlatego nauczyciele i uczniowie
przygotowują się na wielką uroczystość – odwiedziny biskupa. Ciekawą bohaterką jest również Magda Orzeszko, anglistka i przykrywka Pawła Kozioła. Napalona
dwudziestokilkulatka desperacko próbuje znaleźć sobie faceta. I gdyby nie
chytry plan nauczyciela zajęć tanecznych, anglistka długo szukałaby chętnego na
jej wątpliwe wdzięki. To kobieta ziejąca
nienawiścią do wszystkiego i wszystkich, nie potrafi wyłuskać ciepłych uczuć
do ogólnie pojętej ludzkości. Ostatecznie zostaje wykorzystana i pozostawiona z
nie lada problemem.
Autorka
przerysowała wszystkie główne postaci, co nadało powieści satyryczny wydźwięk.
Uwidoczniło bardziej te cechy, które powinny zostać wykpione i zdemaskowane.
Ponadto mocną stroną jest sposób narracji. Dziewit – Meller nie boi się użyć
dosadnego języka, gdy głos zabiera Kozioł czy Orzeszko, a subtelnieje podczas
wypowiedzi Agnieszki. Świat, który kreuje jest pełen dorosłych mających na celu
spełnienie tylko swoich pragnień oraz samotnych, marzących o księciu z bajki
naiwnych dziewczynek pozostawionych na pastwę Pawła Kozioła. Na uwagę zasługuje
również zakończenie, podczas którego akcja zostaje rozwiązana w sposób
widowiskowy. Na długo przygotowywanej uroczystości zdemaskowany zostaje nie
tylko nauczyciel tańca, ale wszyscy, którzy ukrywali swoje prawdziwe oblicze.
Disko czytało się, mimo wagi tematu,
przyjemnie – zapewne dzięki poczuciu humoru wyłaniającemu się ze stron
powieści oraz żywemu stylowi. Nie napiszę, że powieść jest z rodzaju tych, które
we mnie zostają na długo po przeczytaniu. Niemniej polecam, chociażby dla
samej przyjemności przypomnienia sobie realiów lat dziewięćdziesiątych.
Anna Dziewit –
Meller, Disko, wyd. Wielka Litera,
Warszawa 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz