Ważne informacje i terminy



8 kwietnia 2013

Co kryje się za czernią abaji?

Lektura książki Qanty A. Ahmed utwierdziła mnie w przekonaniu, że przede wszystkim to tematyka związana z rolą kobiety i różnym pojmowaniem kobiecości jest mi najbliższa i przynosi chyba najwięcej refleksji. W kraju niewidzialnych kobiet to spisane wspomnienia z dwuletniego pobytu w kraju islamskim, który swoją kulturą autorkę niejednokrotnie zszokował lub wprawił w zdumienie. Autorka jest lekarką, która podjęła się pracy w Arabii Saudyjskiej, a kulturowo i religijnie określa się jako liberalna muzułmanka. Książka jest przede wszystkim podejrzeniem sytuacji kobiet muzułmanek żyjących w Arabii Saudyjskiej. Ahmed, poddając się kulturowym restrykcjom, z zainteresowaniem obserwuje życie codzienne i problemy z jakimi borykają się kobiety w Królestwie. 

Gdyby scharakteryzować jednym słowem sytuację kobiet przebywających lub żyjących w Arabii byłoby to zniewolenie, dotykające różnych sfer i przestrzeni życiowych, a którego podczas całego pobytu doświadczała sama autorka. Pierwsze uwięzienie nastąpiło już na lotnisku, kiedy narratorka zmuszona była oddać paszport przedstawicielowi swojego pracodawcy – mężczyźnie. Odtąd znalazła się pod męską opieką, zawsze zdana na łaskę kierowcy – mężczyzny, ponieważ kobietom nie wolno prowadzić samochodu. Kolejną przestrzenią uwięzienia jest abaja, czarna płachta materiału zakrywająca kształty kobiety oraz jej włosy. Podczas swojej opowieści Ahmed wielokrotnie zauważa, że to niezaprzeczalne więzienie często podkreśla kobiecość muzułmanek - ich piękno wydostaje się zza zasłony. Innym rodzajem zniewolenia jest zakaz utrzymywania relacji damsko-męskich. Kobiety i mężczyźni (jeśli nie są krewnymi lub małżeństwem) nie mogą zasiąść w restauracji przy jednym stole w tym samym pomieszczeniu. Oczywiście, stosowane są różne wybiegi, ale zdemaskowanie grozi poważnymi konsekwencjami (dotyczy to również obcokrajowców). 
Ahmed podkreśla, że to uwięzienie kobiecości i zniewolenie samych kobiet powoduje nierzadko agresywne zachowania mężczyzn. Gdy autorka wraz z innymi kobietami jest ścigana przez młodych i wolnych mężczyzn, czuje się zagrożona i właściwie cieszy się z narzuconej na siebie abaji. I tu kolejny raz na arenę kultury muzułmańskiej wkracza dychotomia - znienawidzony kawał materiału okazuje się zbawienny.
Poza tym autorka przywołuje wiele historii kobiet, które podejmując studia i rozwijając się zawodowo, 
starają się wyrwać z tych więzień. Mimo to wciąż są  poddawane procesowi usuwania z życia publicznego. I nawet jeśli kobieta osiągnie sukces zawodowy, to jej gabinet będzie zawsze znajdował się gdzieś w podziemiach – tak by nie była wystawiona na widok publiczny.

Ponadto W kraju niewidzialnych kobiet to wejrzenie w sytuację mężczyzn, którzy również są uwięzieni w narzucanej kulturze i obyczajach. W opowieści Ahmed występują i tacy o otwartych umysłach, którzy wychowują córki na nieco bardziej niezależne, pragnące się kształcić i spełniać zawodowo kobiety. Jednak ci sami mężczyźni nie potrafią wyjść poza narzucone społecznie role, nie mogą przeciwstawić rygorom, które nie służą niczemu dobremu. I z tego wewnętrznego rozdarcia rodzą się różne sprzeczności rządzące życiem tych mężczyzn, a może przede wszystkim podlegających im kobiet. Tu zapewne przypomni się czytelnikowi historia lekarki, która, aby uzyskać zgodę na zagraniczny dokształcający kurs, zgadza się wziąć ślub z kandydatem znalezionym przez ojca - tego samego ojca, który wcześniej wysłał ją na studia. Małżeństwo oczywiście przekreśli szansę na dalszy rozwój kariery, a bohaterka zostanie zamknięta w domu.

Ważną kwestią dla autorki, a ciekawą dla czytelnika, jest opisany hadżdż, czyli pielgrzymka do Mekki. Miejsce, do którego tłumnie udają się muzułmanie, dla autorki stało się przyczyną odkrycia na nowo swojej religii. Kontrastem dla piękna islamu staje się, opisane kilkadziesiąt stron dalej, zachowanie kolegów i koleżanek z pracy po 11 września. Niezrozumiała radość z tragedii odkrywa nie tyle prawdziwe oblicze religii, co błędne jej interpretacje i czysto ludzką nienawiść.

Książka napisana jest prostym językiem, dlatego lektura nie sprawia problemów. Szczegółowość może momentami nudzić, jednak kwestie poruszane przez Ahmed są ciekawe, a przecież nie nowe. Myślę, że należy również zwrócić uwagę na formę - lekką, chwilami anegdotyczną, na pewno daleką od jakiejś naukowej rozprawy. Niekiedy wyłania się pewna niekonsekwencja w ocenie niektórych zagadnień. Mimo to sytuacje przywoływane w książce prowokują rozważania na temat roli kobiet w rodzinie, w społeczeństwie, jak również oddziaływania kultury, ustanowionych obyczajów na człowieka. Autorka podsuwa również (nie taką znowu nową) myśl, że człowiek to istota skłonna do buntu, który może ujawniać się na wiele sposobów.  

Qanta A. Ahmed, W kraju niewidzialnych kobiet, przeł. Elżbieta Krawczyk, wyd. Wielka Litera, Warszawa 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz