Ważne informacje i terminy



1 grudnia 2012

Gra w bierki

Taki mam ostatnio szczęśliwy czas w życiu, że co rusz muszę zbierać emocje z podłogi po przeczytaniu książek lub po obejrzeniu filmów. Szczygielski zainteresował mnie kiedyś (prawdopodobnie przy okazji wydania Berka), ale wówczas zapomniałam i w tym zapomnieniu trwałam do niedawna. W końcu zachwyty koleżanek sprowokowały mnie do sięgnięcia po Bierki (te zachwyty stały się też pretekstem do zakupienia własnego egzemplarza zresztą). I jak sięgnęłam jednego dnia, tak nocą miałam już przeczytane.

Bierki, jak informuje autor, są częścią cyklu Kronik nierówności. Poruszają przede wszystkim problem dorastania nastoletniego geja. Ale nie tylko. To powieść wielowątkowa, wielopłaszczyznowa.
Historia osadzona jest wokół jednego z warszawskich liceów. Bohaterami są zatem uczniowie, nauczyciele i rodzice. Na pierwszy plan wysuwa się historia ucznia pierwszej klasy Pawła Sieniawskiego, który jest gejem, ma trudną sytuację domową i początkowo jest zauroczony wuefistą. Wokół niego koncentruje się jeszcze postać Aśki, jego przyjaciółki oraz osoba Piołuna. Ważną bohaterką jest również Wekiera, nauczycielka historii i postrach szkoły. Okazuje się, że jej zachowanie jest podyktowane przeszłością odkrywaną przez autora powoli – czyli tak jak lubię. Wokół Wekiery krąży Krzysztof, anglista przebywający na zwolnieniu lekarskim. Okazuje się, że znają się nie tylko z pracy… Bohaterowie grają w życiowe bierki, nierozważne decyzje, nieostrożne ruchy doprowadzają do naruszenia całej konstrukcji życiowej.

Mimo że głównym tematem jest homoseksualizm Pawła, to ta powieść nie koncentruje się jedynie na jego przeżyciach. Autor porusza problem rodzicielstwa, miłości, wpływu przeszłości na teraźniejszość, przyjaźni, stereotypów, etykietek. Szczygielski pisze również wprost o seksie – homoseksualistów, ale i heteroseksualnych. Ale nie ma w tym przesady, nie budzi to niesmaku. A to sztuka.
Mimo że historie w Bierkach są budowane na dramatach i tragediach bohaterów, to nie brakuje tu sytuacji komicznych, kreślonych przez Szczygielskiego z poczuciem humoru.

Powieść czyta się dobrze dzięki rewelacyjnie prowadzonej narracji (z perspektywy dwóch bohaterów: Pawła i Wekiery), a język postaci został idealnie dopasowany do ich charakteru.

Bierki rozłożyły moje emocje na łopatki. Wzbudziły refleksje na różne tematy.
Kupując i nie wiedząc, co w środku zastanę, zostałam sympatycznie zagadnięta przez sprzedawczynię. Zachwycając się Bierkami, namawiała, bym koniecznie sięgnęła po Berka. Cóż, chyba wybiorę się niebawem do księgarni. Dobrze, że niedługo mikołajki…

Marcin Szczygielski, Bierki, Instytut Wydawniczy Latarnik, Warszawa 2011.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz