Ważne informacje i terminy



1 listopada 2014

Ciemna strona duszy Portugalii

Jednym z moich marzeń podróżniczych była Portugalia. Marzenie kilka lat temu spełniłam i zaliczę do tych marzeń, których realizacja przerosła jakiekolwiek oczekiwania. Jestem szczęśliwie zakochana w tym kraju i póki co jest na mojej liście miejsc bliskich mojej duszy. Dlatego z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po Samotność Portugalczyka Izy Klementowskiej.

Całość stanowi zbiór reportaży zaglądających do wnętrza Portugalii, a przede wszystkim do dusz spotkanych Portugalczyków. Z całym przekonaniem można stwierdzić, że lektura daje możliwość pogłębienia spojrzenia na Portugalię i zrozumienia źródła słynnego saudade.

Klementowska w pierwszym reportażu zabiera czytelnika na targ w Lizbonie. I już tym pierwszym tekstem wprowadza w zróżnicowany pod względem narodowościowym, rasowym i osobowościowym kraj. Bohater jednego z ostatnich reportaży tego zbioru porównuje Portugalczyków do słynnych aluzejos i trudno odmówić mu słuszności tego określenia.

Samotność Portugalczyka nastawiona jest na rozmowę, o czym autorka informuje już we wstępie zbioru. To portugalskie rozgadanie w reportażach Klementowskiej na pewno ma uwarunkowania historyczne - lata ciszy podczas Estado Novo. Zresztą zarówno ten czas, jak i osoba Antónia de Oliveira Salazara bardzo często goszczą w opowieściach bohaterów Klementowskiej. I nie powinno być to zaskoczeniem, w końcu ten czas odcisnął piętno na duszy Portugalii. 

Klementowska oddaje głos w swojej książce jej bohaterom. To zwykli, prości ludzie. Dzięki temu ich historie są prawdziwe i wiarygodne. Każda z tych opowieści niesie ze sobą potężny ładunek emocji, a czytelnik musi uważniej wsłuchać się w ich treść. 

W ostatnim z reportaży bohater zauważa, że Lizbona ma dwa oblicza. Turyści dotykają jej swoimi 
stopami nerwowo i pospiesznie. Spoglądają na miejsca zapisane w przewodnikach. Tą drugą stroną jest niespieszność i spokój. Podróżując po całej Portugalii, miałam szczęście doświadczyć tego niecodziennego przeżycia. W miasteczkach i dzielnicach miast niedotkniętych stopami i oczami turystów pochłaniały mnie smaki i zapachy Portugalii spokojnej i cichej. A jednak do końca nie
pozwoliła się poznać i zrozumieć. Wchłaniała i odtrącała jednocześnie, a ja musiałam zgodzić się na stawiane przez nią granice poznania.

Samotność Portugalczyka umożliwia bardziej wejrzeć w duszę Portugalii, podjąć próbę zrozumienia odwiecznego saudade wychylającego się z każdej uliczki, schodów i kamieni w tym kraju. Jednak uświadamia jednocześnie, że obcy nigdy tak naprawdę nie zrozumie tego kraju na krańcu Europy. Lekturę polecam.

Iza Klementowska, Samotność Portugalczyka, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2014.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz