Lubię w podróże
zabierać ze sobą czytadła. Tym razem nie bez powodu wybór padł na powieść Any
Veloso. Bądź zdrowa, Lizbono osadzona
przestrzennie oczywiście w Portugalii to historia czterech pokoleń dwóch
rodzin. Ich los połączyła para – Jujú i Fernando. Ona z bogatej rodziny, on z
biednej i jak to czasem bywa początkowa przyjaźń przeradza się w miłość.
Autorka
zbudowała dość wiarygodne postaci. Niemal wszyscy bohaterowie mają złożone
osobowości, nie dokonują jednoznacznych wyborów, a i ich uczucia bywają
sprzeczne. Tak też jest z Jujú, która
oddając się Fernandowi i zachodząc w ciążę, wybiera na męża innego - mężczyznę z
bogatego domu. I ta sytuacja jest niejednoznaczna – nie wiedząc, czyje dziecko
urodzi, wybiera mniejsze, w jej pojęciu, zło. Losy tych dwojga rozdzielają się tak naprawdę tylko po to, by złączyły się za jakiś czas. Od momentu kolejnego spotkania
stają się kochankami i ich romans trwa kilkadziesiąt lat, aż do śmierci
kobiety.
Motyw miłości
jednak nie dotyczy tylko wspomnianych wcześniej postaci. Tak naprawdę to właśnie
z miłości Veloso uczyniła głównego bohatera swojej powieści. Ukazuje jak
potężne, zaborcze, trudne, ale i zdradliwe bywa to uczucie. Inną parą poznającą
siłę miłości są Laura, córka Fernanda i Jujú, oraz uciekający z Niemiec Żyd –
Jacob. Tych dwoje los łączy z kolei na chwilę, by mógł urodzić się Ricardo,
kolejny bohater miłosnej sagi. Jako nastolatek poznaje Marisę, ale i ta
historia ma wiele zwrotów akcji. Dwoje ludzi ciągnie do siebie, by jedno to
drugie odepchnęło. I tak mogłoby się wydawać będzie bez końca, ale ostatecznie
tu następuje happy end.
Charakterystyczna dla większości bohaterów tej rodzinnej sagi jest ich buntowniczość. To postaci złożone, o silnych osobowościach, buntujące się przeciw
utartym schematom, drugiemu człowiekowi, czy przeciwnościom jakie rzuca
człowiekowi los. Bohaterowie muszą podejmować niełatwe decyzje, a
często ich wybory są niejednoznaczne do ocenienia.
Powieść dość
dobrze się czyta, choć ostatnie kilkadziesiąt stron wydaje się być pisana w
pośpiechu, autorka daje się ponieść raczej schematycznym rozwiązaniom. Można
jednak przymknąć na to oko. Bądź zdrowa, Lizbono z
pewnością wygrywa prawdziwymi opisami różnych rejonów Portugalii, toczącą się w tle historią jak i namiętnościami,
które dotykają bohaterów w różnych momentach życia.
Ana Veloso, Bądź zdrowa, Lizbono, przeł. M.
Jatowska, wyd. Świat Książki, Warszawa 2010.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz