Ważne informacje i terminy



24 lipca 2012

Portugalskie namiętności z historią w tle


Lubię w podróże zabierać ze sobą czytadła. Tym razem nie bez powodu wybór padł na powieść Any Veloso. Bądź zdrowa, Lizbono osadzona przestrzennie oczywiście w Portugalii to historia czterech pokoleń dwóch rodzin. Ich los połączyła para – Jujú i Fernando. Ona z bogatej rodziny, on z biednej i jak to czasem bywa początkowa przyjaźń przeradza się w miłość.

Autorka zbudowała dość wiarygodne postaci. Niemal wszyscy bohaterowie mają złożone osobowości, nie dokonują jednoznacznych wyborów, a i ich uczucia bywają sprzeczne. Tak też jest z  Jujú, która oddając się Fernandowi i zachodząc w ciążę, wybiera na męża innego - mężczyznę z bogatego domu. I ta sytuacja jest niejednoznaczna – nie wiedząc, czyje dziecko urodzi, wybiera mniejsze, w jej pojęciu, zło. Losy tych dwojga rozdzielają się tak naprawdę tylko po to, by złączyły się za jakiś czas. Od momentu kolejnego spotkania stają się kochankami i ich romans trwa kilkadziesiąt lat, aż do śmierci kobiety.

Motyw miłości jednak nie dotyczy tylko wspomnianych wcześniej postaci. Tak naprawdę to właśnie z miłości Veloso uczyniła głównego bohatera swojej powieści. Ukazuje jak potężne, zaborcze, trudne, ale i zdradliwe bywa to uczucie. Inną parą poznającą siłę miłości są Laura, córka Fernanda i Jujú, oraz uciekający z Niemiec Żyd – Jacob. Tych dwoje los łączy z kolei na chwilę, by mógł urodzić się Ricardo, kolejny bohater miłosnej sagi. Jako nastolatek poznaje Marisę, ale i ta historia ma wiele zwrotów akcji. Dwoje ludzi ciągnie do siebie, by jedno to drugie odepchnęło. I tak mogłoby się wydawać będzie bez końca, ale ostatecznie tu następuje happy end.

Charakterystyczna dla większości bohaterów tej rodzinnej sagi jest ich buntowniczość. To postaci złożone, o silnych osobowościach, buntujące się przeciw utartym schematom, drugiemu człowiekowi, czy przeciwnościom jakie rzuca człowiekowi los. Bohaterowie muszą podejmować niełatwe decyzje, a często ich wybory są niejednoznaczne do ocenienia.

Powieść dość dobrze się czyta, choć ostatnie kilkadziesiąt stron wydaje się być pisana w pośpiechu, autorka daje się ponieść raczej schematycznym rozwiązaniom. Można jednak przymknąć na to oko.  Bądź zdrowa, Lizbono z pewnością wygrywa prawdziwymi opisami różnych rejonów Portugalii, toczącą się w tle historią jak i namiętnościami, które dotykają bohaterów w różnych momentach życia.

Ana Veloso, Bądź zdrowa, Lizbono, przeł. M. Jatowska, wyd. Świat Książki, Warszawa 2010.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz