Ważne informacje i terminy



1 grudnia 2014

Kryminał w ważnej sprawie

Zygmunt Miłoszewski postanowił zakończyć przygodę z prokuratorem Szackim w najnowszej powieści zatytułowanej Gniew. I strażnik prawa kończy swój powieściowy los z hukiem i kilkoma wybuchami.

W ostatnim kryminale autor wysłał znanego prokuratora do Olsztyna. Warmia wciąga Szackiego w swoje szpony wieczną szarugą, mżawką i... nudą. Otóż błyskotliwy prokurator nie ma od dłuższego czasu wyjątkowych spraw. No może oprócz sytuacji w domu - nowej partnerki i córki nastolatki, rywalizującej o względy ojca. Zawodowa stagnacja kończy się wraz z pojawieniem się pierwszej ofiary okrutnej zbrodni.


Co ciekawe, Szacki przechodzi przemianę. Z błyskotliwego, ale i zrzędliwego seksisty w mężczyznę, który zaczyna dostrzegać, na co narażone są kobiety. Właściwie, na kartach powieści bohater wciąż zmaga się ze schematami i stereotypami, w które został wtrącony. Odprawienie kobiety wobec której mąż stosuje przemoc jest początkiem zmian, jakie zachodzą w Szackim. 


Niewątpliwie Miłoszewski wie, jak napisać dobry kryminał. Tym razem zrobił coś jeszcze większego i znaczącego. Rozpoczął rozmowę, w wydawałoby się mało znaczącym gatunku, o przemocy wobec kobiet. W Gniewie słychać echa książki, którą i ja obecnie czytam - Paradoksu macho. W jednym z wywiadów Miłoszewski przyznał, że była ona pomocna w tworzeniu jego powieści. Być może zostawianie śladów, odkrywanie kart z tego tematu (tabu w naszym kraju) w popularnej literaturze rozpocznie dyskusję na szerszą skalę. Być może wówczas nikt już nie pomyśli, że konwencja antyprzemocowa godzi w polską rodzinę lub kobietę (!). 


Jak zawsze w przygodach o Szackim i w Gniewie jest tajemnica spleciona z różnych wątków. Bohaterowie zaangażowani w sprawę okazują się być nie tymi, za których czytelnik brał na początku. Miłoszewski wie, jak poprowadzić akcję, by wciągnąć nas w swoją historię. Jednak tym razem pisarz zostawia nas z otwartym zakończeniem. Sprawa niby zostaje zakończona, ale pewne elementy ulegają zaplątaniu. I takie pożegnania na zawsze z ulubionymi bohaterami lubię - autor pozostawia pustą kartkę dla każdego czytelnika. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz