Podczas roku
szkolnego, gdy zmierzam się z różnymi belferskimi zadaniami i wyzwaniami, nie
zawsze mam czas lub ochotę, by sięgać po książki z półki dla ambitnych. Ale
jako że jestem od urodzenia molem książkowym, czytać muszę. Wybieram więc
czytadła i się nimi raczę (najczęściej w środkach komunikacji miejskiej,
którymi się przemieszczam, więc doceniam, że Sopot jest dalej niż bliżej mojego
miejsca zamieszkania, a ja póki co nie mam prawa jazdy ;)). Lubię też odkrywać
(ostatnio zwłaszcza polskich nieznanych pisarzy) i dlatego podczas ostatniego
pobytu w księgarni zakupiłam Nalewkę
zapomnienia czyli bajkę dla nieco starszych dziewczynek Kasi
Bulicz-Kasprzak. I zaginęłam.
Główną bohaterką
i narratorką jest Jaga. Kobieta dojrzała. Kobieta sukcesu. Przerażająca
szefowa. Samotna samotnością najgorszą, bo z wyboru. Przypadek
sprawia, że trafia do szpitala na badania, które stwierdzają bezlitośnie: rak
mózgu, śmierć w najbliższym czasie. Jaga po nieudanej próbie powrotu do dawnego
życia wyjeżdża do opuszczonego domu dziadków na wsi. Postanawia tu umrzeć.
Samotnie. Jednak los śmieje jej się w twarz i stawia na drodze tłum istot,
z którymi Jaga, chcąc nie chcąc, nawiązuje bliższe relacje. Nękana przez towarzystwo szeptuchy
Śliwowej przestaje się już dziwić, że rozmawia z psem, kotem i myszą – współlokatorami domu. Oczywiście czytadło
musi zawierać też i historię miłosną. I tak w powieści Kasi Bulicz-Kasprzak pojawia się weterynarz Andrzej, który w Jadze odnajduje miłość życia.
Jak zakończy się historia umierającej Jagi? Dlaczego bohaterka ma problemy w nawiązywaniu relacji? W jaki sposób Andrzej oraz reszta kompanów wpłyną na
jej życie? Jaka jeszcze wiadomość zatrzęsie światem Jagi? Jakie mądrości o życiu z mężczyznami wypowiada mysz? O tym każdy czytacz powinien przekonać się sam, sięgając po powieść.
Niewątpliwie Nalewka zapomnienia ma wiele atutów. Pierwszym
walorem jest na pewno język. Opowiadana historia nie rwie się, a wręcz wciąga
czytelnika w świat powieści. Ponadto książka zawiera coś, co kocham – żarty słowne i
sytuacyjne. Czytanie tej powieści w miejscach publicznych grozi wybuchami
śmiechu i ściąganiem na siebie zaniepokojonych spojrzeń współtowarzyszy podróży. Oprócz
tego niewątpliwą zaletą Nalewki zapomnienia jest kreacja bohaterów. Postaci ludzkie niemal wychodzą
z kart, by żyć obok czytacza. Są bardzo wyraziste, a niemal każda postać ma w
sobie coś charakterystycznego. Choć dla mnie fenomenalnym pomysłem było
sięgnięcie do cech bajki (tu dla mnie widoczna jest podpowiedź w tytule książki) i nadanie zwierzętom cech ludzkich. Bez
gadających psa, kota i myszy Nalewka
zapomnienia nie miałaby w sobie magii pozwalającej na chwilę oddechu od
czasem zbyt szarej rzeczywistości. Dla takich czytadeł jestem bardzo na tak.
Kasia Bulicz-Kasprzak, Nalewka zapomnienia czyli bajka dla nieco starszych dziewczynek, wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 2013.
Kasia Bulicz-Kasprzak, Nalewka zapomnienia czyli bajka dla nieco starszych dziewczynek, wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz