Ważne informacje i terminy



18 maja 2010

tatrzańskie wariacje

Witajcie Drugoklasiści.
Moi Pierwszoklasiści dziś wyjeżdżają - jeszcze raz udanej wycieczki! :) I dziękuję Wam za wczoraj. Kolejna przemiła chwila warta zapamiętania. :)

Nie wiem czy wiecie, ale jedną z moich miłości są Tatry. Dlatego cieszę się, że z Wami, Drugoklasiści, mogę omawiać Młodą Polskę. W końcu to w tej epoce wzrosło zainteresowanie Tatrami. Wczoraj omówiliśmy cykl "Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach". Możliwe, że zauważyliście w podręczniku tylko jeden z sonetów. Chciałam, abyście mogli przeczytać i zinterpretować całość. Dzięki temu zobaczyliście więcej. Mam nadzieję, że teraz zrozumiecie na czym polega symbolizm, impresjonizm w młodopolskiej poezji (i dzięki temu w liceum będzie Wam łatwiej interpretować wiersze tej epoki).

A dziś w nawiązaniu do Tatr chciałabym podzielić się z Wami innym utworem. Jakiś czas temu przeczytałam wiersz Juliana Przybosia - poety awangardy krakowskiej (czasowo epokę dalej niż Młoda Polska). Utwór, moim zdaniem, piękny i przybosiowy na wskroś. Roi się w nim od metafor (co charakterystyczne dla tego poety) i oksymoronów. Dodatkowo robi wrażenie fakt, że wiersz został napisany po tragicznej śmierci narzeczonej Przybosia. Oto on:

Z Tatr
Pamięci taterniczki, która zginęła na Zamarłej Turni

Słyszę:
Kamienuje tę przestrzeń niewybuchły huk skał.

To – wrzask wody obdzieranej siklawą z łożyska
i
gromobicie ciszy.

Ten świat, wzburzony przestraszonym spojrzeniem,
uciszę,
lecz –
Nie pomieszczę twojej śmierci w granitowej trumnie Tatr.

To zgrzyt
czekana,
okrzesany z echa,
to tylko cały twój świat
skurczony w mojej garści na obrywie głazu;
to – gwałtownym uderzeniem serca powalony szczyt.
Na rozpacz – jakże go mało!
A groza – wygórowana!
Jak lekko
turnię zawisłą na rękach
utrzymać,
i nie paść,
gdy
w oczach przewraca się obnażona ziemia
do góry dnem krajobrazu, niebo strącając w przepaść!

Jak cicho
w zatrzaśniętej pięści pochować Zamarłą.

Równanie serca, 1938

Mam świadomość, że niewielu z Was zobaczy w tym utworze coś fascynującego. Dla mnie - polonisty - gra słów w powiązaniu z wydarzeniami na Zamarłej Turni działa na wyobraźnię, przenika do duszy. Ponadto na mnie - miłośniku Tatr - wiersz wywołuje jeszcze większe wrażenie. Będąc w górach często odczuwam swoją małość - małość człowieka - wobec takiej potęgi jak natura, góry. Ten wiersz również to obrazuje poprzez opis sytuacji. Początkowe słowa - opis krajobrazu wprowadza czytelnika przecież w dramat ("gromobicie ciszy") Taterniczka wspinając się na Zamarłą popełniła prawdopodobnie błąd. Zwróćcie uwagę na te słowa: "to tylko twój świat skurczony w mojej garści na obrywie głazu". Groza sytuacji - "tylko" czy "aż" jej świat? Myślę, że w odniesieniu do potęgi gór - tylko; w odniesieniu do życia - aż. Śmierć kobiety nie zostanie jednak pomieszczona przez Tatry, mówi podmiot liryczny - potęga gór nie umniejsza śmierci człowieka. Myślę, że jeszcze bardziej ją wyostrza, zaznacza kruchość życia.
Moment spadania taterniczki został spisany, według mnie, po mistrzowsku. Chociażby "gwałtownym uderzeniem serca powalony szczyt". Przyspieszony rytm serca, kiedy kobieta zrozumiała, że spada: "na rozpacz - jakże go mało!" Jednocześnie podmiot liryczny i taterniczka wiedzą, że nie da się przytrzymać rękami turni.
Piękną dwuznaczność zawarł poeta również w ostatnich dwóch wersach: "Jak cicho/w zatrzaśniętej pięści pochować Zamarłą". Zobaczcie, Moi Drodzy, jak Przyboś mistrzowsko przekazuje maksimum w minimum (to też dla jego twórczości jest charakterystyczne). Zatrzaśnięta pięść to nic innego jak wyraz bezsilności, złości, żalu po stracie bliskiej osoby. To znów ukazanie niemożności pogodzenia się ze śmiercią - nie da się przejść nad takim wydarzeniem do porządku dziennego.

Celowo wybrałam ten wiersz. Nie tylko ze względu na to, że go uwielbiam. ;) Po tetmajerowskich i kasprowiczowych opisach krajobrazu górskiego, możecie zobaczyć całkiem inną stronę Tatr. Poeci młodopolscy szukali w górach schronienia, spokoju. Przyboś pokazuje inne oblicze Tatr: są niebezpieczne, groźne, mogą wywołać dramat w życiu ludzi.

Napisałam Wam, że wiersz oparty jest na wydarzeniach rzeczywistych. Zadanie na 4 punkty: Proszę napisać o kim jest ten wiersz? O jakim konkretnie wydarzeniu Przyboś napisał? Kto towarzyszył tej taterniczce? Kim były te osoby? Co chciały osiągnąć?
Na odpowiedzi czekam do 25.05.2010r., czyli do poniedziałku. Elektronicznie lub tradycyjnie.


Prace dłuższe dla chętnych związane z przybosiowym utworem:
1) Na podstawie wiersza "Z Tatr" opis przeżyć wewnętrznych taterniczki.
2) Jakie uczucia wywołuje we mnie utwór "Z Tatr"? - refleksje o potędze gór

Uwaga: Prace te to nie 5 zdań. Poniżej 20 zdań nie sprawdzam.
Termin: 04.06.2010r. - piątek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz