Ważne informacje i terminy



17 kwietnia 2016

Szwedzka opowieść o mrokach dzieciństwa i dorosłości

Z twórczością Majgull Axelsson pierwszy raz spotkałam się kilka lat temu. Autorka uwiodła mnie realizmem magicznym oraz opowieściami o sprawach trudnych i często bolesnych. To chyba domena szwedzkich pisarzy - sięgać do mroków duszy i wyciągać historie na powierzchnię.
Pępowina koncentruje się przede wszystkim na relacjach dziecko - rodzice. Na wybory i działania wszystkich bohaterów wpływa ich dzieciństwo oraz relacje z rodzicami. 

Szwedzkie miasteczko, Arvika,  zostaje nawiedzone przez sztorm. Niszczycielski huragan to również metafora życia wielu bohaterów powieści. Noc sztormu niesie zmiany, w sposób trudny do zniesienia oraz pozornie niszczycielski.
Wydarzenia rozpoczynają się w zajeździe „U Sally”, którego właścicielką jest Minna. Dojrzała kobieta, córka sławnego dziennikarza Arviki, który nigdy nie uznał jej jako swoje dziecko. Bohaterka nosi w sobie tajemnicę - znaną mieszkańcom miasteczka, nieznaną czytelnikowi. A Axelsson nie spieszy się, by ten sekret zdradzić - i to jest walorem tej powieści. Pisarka powoli odkrywa karty z przeszłości Minny oraz jej córki. 

Interesująca jest również historia Marguerite, aktorki, nieszczęśliwej żony Henrika, matki tracącej syna na rzecz sekty, zahukanej córki i alkoholiczki. Co jej przyniesie huragan? Czy możliwa jest zmiana życia i naprawa relacji z dzieckiem, które od dawna nie chce żyć? Na te pytania odpowiada Axelsson, kreując tę postać. 

Ważną postacią w Pępowinie jest Anette. Do tej bohaterki trudno pałać sympatią. Dorosła kobieta, która jak dziecko domaga się uwagi wszystkich i złości się, gdy jej nie otrzymuje. Żyje w poczuciu niesprawiedliwego traktowania przez otoczenie, oszukuje siebie i innych, by nie przyznać, że 
związała się z alkoholikiem. Dziecko oddaje na wychowanie rodzicom. Jednak ostatecznie historia
tej bohaterki wywołała we mnie uczucie litości. To przykład kobiety, która tak bardzo się zapętliła w pragnieniu bycia kochaną, że utraciła swoją godność. Tym samym wkroczyła na drogę osoby krzywdzącej nie tylko siebie, ale i osoby, które, w jej mniemaniu, mają w życiu lepiej.

Axelsson w swojej powieści zastanawia się nad tym, co to znaczy być rodzicem. Pokazuje, że granica, gdy można skrzywdzić dziecko jest niezwykle krucha. Tę linię można przekroczyć zarówno, gdy się kocha za słabo, jak i za mocno. Będąc uwikłanym w przeszłość, czasem nie można zmierzyć się z teraźniejszością. Huragan w Arvice niesie nie tylko zniszczenie, ale i oczyszczenie. Ale tylko dla tych, którzy rzeczywiście chcą coś zmienić w sobie i wokół siebie. 

Walorem Pępowiny jest sam pomysł opowiedzenia historii, subtelne i niespieszne odkrywanie szczegółów życia każdego bohatera. Dzięki temu ciekawość rośnie, a każda strona przynosi rozwiązanie jednego z sekretów. Powieściopisarstwo na dobrym poziomie.



Majgull Axelsson, Pępowina, przeł. K. Tubylewicz, wyd. W.A.B., Warszawa 2011.