Ważne informacje i terminy



23 sierpnia 2015

Lektury obowiązkowe 2015/2016

Tydzień wakacji jeszcze przed Wami, ale taki los nauczyciela, że swoją pracę tak naprawdę zaczyna trochę szybciej niż uczniowie. :)

Lektury obowiązkowe w roku szkolnym 2015/2016

KLASA I A

1. Antoine de Saint Exupéry Mały Książę - wrzesień
2. Emmanuel Schmitt Oskar i pani Róża - październik
3. Małgorzata Musierowicz Opium w rosole - listopad
4. Artur Conan Doyle Pies Baskerville'ów - styczeń
5. Dorota Terakowska Samotność Bogów - marzec
6. Ursula Le Guin Czarnoksiężnik z Archipelagu - kwiecień
7. Aleksander Fredro Zemsta - maj


KLASA II A

1. Ida Fink Drzazga (podręcznik), Zabawa w klucz, Wariat, Pies (opowiadania z tomu Wiosna 1941) - wrzesień
2. William Golding Władca much - październik
3. Adam Mickiewicz Dziady cz. II - listopad
4. Juliusz Słowacki Balladyna - styczeń
5. Aleksander Kamiński Kamienie na szaniec - marzec
6. Henryk Sienkiewicz Quo vadis - kwiecień
7. Harper Lee Zabić drozda - maj


KLASA III B
1. Gustaw Herling - Grudziński, opowiadania: Pierścień (podręcznik), Wieża, Pietà dell'Isola (z tomu Skrzydła ołtarza) - wrzesień
2. William Shakespeare Romeo i Julia - październik
3. Ryszard Kapuściński Heban (Początek, zderzenie, Ghana '58; Droga do Kumasi; Struktura klanu; Serce kobry; Doktor Doyle; Zanzibar; Amin; Dzień we wsi Abdallah Wallo; W cieniu drzewa, w Afryce) - listopad
4. J. D. Salinger Buszujący w zbożu - grudzień
5. George Orwell Folwark zwierzęcy - styczeń
6. Juliusz Słowacki Balladyna - marzec
7. Etgar Keret, opowiadania (tytuły zostaną podane później) - maj


Do zobaczenia! ;)

Kobiece tajemnice Kabulu

Kiedy byłam dzieckiem, wciąż upominano mnie, abym zachowywała się, mówiła, bawiła jak dziewczynka. Kiedy byłam małą dziewczynką twierdziłam, że nigdy nie będę nosiła sukienek. I wolałam bawić się z chłopakami. O ile jako dorosła kobieta uwielbiam sukienki i spódnice, o tyle wciąż jest we mnie coś z chłopczycy. Co? Odwaga. Do stawiania sobie i światu wyzwań, do wyrażania niezgody na narzucane role wynikające tylko i wyłącznie z patriarchalnego porządku świata. Jestem człowiekiem szukającym wolności - ograniczonej zasadą niewyrządzania krzywdy sobie i innym. I coraz częściej jestem wdzięczna tej cząstce siebie (pewnego rodzaju buntownicy), która nie pozwoliła samej siebie skrzywdzić i wepchnąć w stereotypowo postrzeganą kobiecość. Ten wstęp wynika z lektury reportażu Jenny Nordberg. Chłopczyce z Kabulu. Za kulisami buntu obyczajowego w Afganistanie to książka, która wywołuje wiele refleksji na temat losu kobiet nie tylko w Afganistanie, ale tak naprawdę na całym świecie.

Autorka podąża tropem bacza pusz, czyli dziewczynek przebieranych za chłopców. Co kieruje wyborem rodziców tych dzieci? Kulturowe przekonanie, że w każdej normalnej rodzinie musi pojawić się syn. Gdy się nie pojawia, kobieta uznawana jest za niepełną, a cała rodzina traci szacunek otoczenia. Wyjściem z niewygodnej sytuacji jest przebranie jednej z córek za chłopca. I mimo że otoczenie zdaje sobie sprawę z fałszu sytuacji, lepszy przebrany syn niż same córki.
Nordberg jednocześnie zauważa, że bacza pusz nie są wymysłem kultury islamskiej. Kobiety grają i grały mężczyzn tam, gdzie zabierano im prawa, a tym samym i wolność. I to jest niewątpliwą wartością książki nowojorskiej dziennikarki - z reportażu o losie kobiet w Afganistanie uczyniła opowieść o losie kobiet w ogóle.

Bohaterkami Chłopczyc z Kabulu są dziewczęta i kobiety, które były lub są inne niż nakazują afgańskie reguły. Azita, pragnąca spełnić się na arenie politycznej. Mehran, kilkuletnia dziewczynka odgrywająca rolę syna. Zahra, nastoletnia chłopczyca, która nie chce już być dziewczyną. Szukria,
która do około dwudziestego roku życia była bacza pusz, po czym wyszła za mąż, urodziła dzieci, ale nie potrafi odnaleźć się w kobiecej postaci. Te i inne wymienione w reportażu kobiety próbują się
wymknąć zasadom panującym w ich kraju. Nordberg rozmawia z nimi, z ich rodzinami. Zastanawia się jednocześnie, na ile granie chłopca przez dziewczynkę wpływa na jej psychikę. A może zamiast niszczyć, buduje? Wzmacnia charakter, udowadnia, że kobieta nie jest ograniczona? Ponadto autorka zadaje pytanie o płeć biologiczną i płeć kulturową. Gdzie przebiega granica? Jak rozpoznać cechy wynikające z tej pierwszej oraz z tej drugiej? Czy umiejętności narzuca nam biologia czy kultura, w której się wychowujemy?

Ważne, aby zaznaczyć, że Chłopczyce z Kabulu nie obrażają religii (tak naprawdę każda w rękach fanatyka staje się niebezpiecznym narzędziem). Reportaż zwraca uwagę na trudny los afgańskich kobiet oraz opisuje ich próby wyjścia poza społeczne zamknięcie. Próby, które, zaznaczyć należy jeszcze raz, podejmowały w różnych czasach kobiety w różnych społeczeństwach ograniczanych przez kulturę patriarchatu. Książka warta uwagi.


Jenny Nordberg, Chłopczyce z Kabulu. Za kulisami buntu obyczajowego w Afganistanie, przeł. J. Hunia, wyd. Czarne, Wołowiec 2015.

17 sierpnia 2015

Beletrystyczna opowieść o Fridzie Kahlo

Mam kilka obsesji związanych z twórczyniami. Tak, bo to kobiety artystki zwracają moją szczególną uwagę. Nie umiem przejść obojętnie obok Poświatowskiej, Woolf czy Plath. Do tego grona zalicza się również Frida Kahlo, choć o niej wiem najmniej. Wychodzę z założenia, że niewiedza jest niegroźna tylko wtedy, gdy ją poskramiamy, zatem nie mogłam przejść obojętnie w księgarni obok Fridy napisanej przez Barbarę Mujicę.

Frida nie jest biografią, to beletrystyczna opowieść o meksykańskiej artystce, jej mężu oraz całej rodzinie. Dlatego podczas lektury należy pamiętać o fikcji świata przedstawionego (zresztą nawet biografie i autobiografie polegają na kreowaniu świata - życie sławnego przechodzi przez literacki photoshop). Niemniej, książka należy do ciekawych, może nawet porwać czytelnika w świat artystyczny, ale i rewolucyjny (lata życia Fridy Kahlo przypadają na burzliwy politycznie czas w Meksyku).

Ciekawa jest postać narratora - Cristiny, młodszej o rok siostry Fridy. To ona relacjonuje bezpośrednio doktorowi (najprawdopodobniej psychologowi lub psychiatrze), a pośrednio czytelnikowi, wydarzenia z życia siostry. Z życia, któremu się przyglądała, ale i brała w nim udział (bardziej lub mniej czynny).
Autorka wiarygodnie wykreowała Cristinę - najmłodszą Kahlo, żyjącą w cieniu sławnej siostry. Frida jest nie tylko opowieścią o sławnej parze artystów, ale i próbą opowieści o tych, którzy żyją w cieniu wielkich. Relacja Cristiny zawiera w sobie odpowiedzi na pytania: Co czuje osoba pozostająca w cieniu?, Do czego jest zdolna, aby przez chwilę poczuć się ważną?, Co jest w stanie poświęcić dla kilku chwil w blasku sławy?

Frida w opowieści literackiej siostry jest nie tylko wielką artystką (i patriotką), ale to też dziewczyna, a później kobieta, niezwykle egocentryczna, łaknąca zainteresowania wszystkich wokół. Jednocześnie w pewnych sytuacjach troszczy się (do pewnego momentu, czasem według Cristiny z wyrachowania) o najbliższych. W powieści o artystce nie zabrakło miejsca na opis przestrzeni choroby, w której przyszło jej żyć od najmłodszych lat. Najpierw polio, które zniekształciło jedną z nóg, a później wypadek komunikacyjny sprawiły, że Kahlo musiała nie tylko oswoić przestrzeń, w którą nagle została wtrącona, ale i odszukać w sobie zagubioną kobiecość. Życie Fridy, jej doświadczenia, nieudane próby zrealizowania się w macierzyństwie, miłosna szamotanina określiły ją jako malarkę i stanowiły źródło interpretacji jej obrazów.

Ważnym bohaterem powieści jest Diego Rivera. Artysta porywający tłumy. Brzydal uwodzący miliony kobiet. Osobowość lubiąca błyszczeć wszędzie i zawsze. Frida prowokuje do zastanowienia się nad fenomenem pary egocentryków - zarówno Kahlo jak i Rivera chcieli czuć się najlepsi i najważniejsi. Jak podzielić między sobą sławę, gdy dzielić się nie lubi? Jak kochać, gdy dla drugiej osoby wierność nie stanowi fundamentu związku? Jak poradzić sobie ze zdradą - nie tylko męża, ale i siostry?

Niewątpliwie Frida Mujici jest powieścią ciekawą, napisaną z innej perspektywy, dzięki czemu czytelnik ma większe pole manewru dla wysiłku umysłowego. Czytając tę książkę, myśli się nie tylko o życiu zbuntowanej Fridy Kahlo, ale i o jej siostrze, Cristinie, rodzicach i mężu. To powieść zmuszająca do zadawania sobie pytań i podejmowania prób odpowiedzi na nie.
Oto jak życie sławnej pary skłania do stworzenia historii zawierającej jedynie ziarenka prawdy. Powieść, po którą można sięgnąć.


Barbara Mujica, Frida, przeł. Barbara Kopeć - Umiastowska, wyd. Marginesy, Warszawa 2015.




9 sierpnia 2015

Siła kobiecego kryminału

Kryminały towarzyszą mi od czasów dzieciństwa. Już w podstawówce wybierałam ten gatunek. Upodobałam go sobie zwłaszcza, gdy dopadał mnie paskudny humor - słodycze bez zgubnych kalorii. ;) W dorosłym życiu po kryminał sięgam, gdy brak czasu na bardziej wymagającą lekturę lub gdy zwyczajnie pragnę się "odmóżdżyć”. Ostatnio lubuję się w szwedzkich kryminałach i twierdzę, że są fenomenalne (znaczna większość przeczytana przeze mnie) - może klimat macza w tym palce?

Jeśli rozdzieli się kryminały na tworzone przez mężczyzn i przez kobiety, to w drugiej grupie rej wiodła Camilla Läckberg. Do wczoraj, gdy skończyłam czytać kryminał napisany przez Nele Neuhaus, pisarkę niemiecką, a od teraz rywalkę Läckberg.

Akcja kryminału Śnieżka musi umrzeć toczy się wokół wydarzeń sprzed jedenastu lat. We wsi Altenhain zaginęły wtedy dwie nastolatki, a o ich zabójstwo został oskarżony (i skazany na 10 lat) Tobias Sartorius. Po wyjściu z więzienia wraca do rodzinnej wsi, w której wiele się zmieniło - mieszkańcy są wrogo nastawieni do niego oraz jego rodziców, ojciec mieszka sam w podupadłym gospodarstwie, stracił swoją karczmę, matka wyprowadziła się, a dzień po wyjściu syna z więzienia ulega tajemniczemu wypadkowi. Jedyną przyjazną duszą wydaje się być dawna przyjaciółka z paczki - Nadja, teraz sławna aktorka. Ponadto we wsi od pół roku przebywa Amelie, nastolatka bardzo przypominająca jedną z zaginionych dziewcząt. Niespodziewane odkrycie szkieletu na terenie dawnej bazy wojskowej powoduje, że do sprawy zaginionych dziewcząt wraca nie tylko cała wieś, ale i policjantka Pia Kirchhoff.

Śnieżka musi umrzeć jest napisana sprawnie, a dzięki zwrotom akcji czytelnik nie nudzi się. Jednocześnie autorka nie koncentruje się jedynie na zagadce zbrodni sprzed lat, opowiada historie innych bohaterów (wątek osobisty komisarz Kirchhoff, wątek rodzinny nadkomisarza Olivera von Bodensteina), co niewątpliwie jest walorem tej powieści. Intryga kryminalna, którą Neuhaus zawiązuje jest pełna niespodzianek. Pisarka odkrywa również ciemne zakamarki duszy człowieka, a to mnie zawsze fascynuje w kryminałach. Ta oczywistość, że zło pochodzi od człowieka. To, że tylko dana osoba decyduje o drodze, którą podąży. A Nelly Neuhaus pokazuje w swoim kryminale, że każdy miewa coś na sumieniu i każdy inaczej sobie z tym ciężarem - mniejszym lub większym - poradzi.

Mnie zachwyciły dodatkowo w tej książce niespodziewane zwroty akcji niemal na samym końcu powieści. To takie „czytelnicze bum”, gdy się nikt tego już nie spodziewa. I tym u mnie Nelly Neuhaus wygrywa. Kryminał godny polecenia.


Nelly Neuhaus, Śnieżka musi umrzeć, tłum. Anna i Miłosz Urbanowie, Media Rodzina, Poznań 2013.